Przeciąg w bibliotece uniwersyteckiej

2010-03-15 00:00:00

Student: Wchodząc do biblioteki już na pierwszy rzut oka ma się wrażenie, że poszukiwana przez nas książka pewnie gdzieś jest, ale na pewno nie na pustych regałach.

Wchodząc do środka biblioteki już na pierwszy rzut oka ma się wrażenie, że poszukiwana przez nas książka pewnie gdzieś jest, ale na pewno nie na pustych regałach.

Wielu z nas mogła się przydarzyć taka lub podobna sytuacja. Wymaga się od studentów czytania lektur obowiązkowych, ale gdzie ich mamy szukać skoro nie w bibliotece? Nie wszystkich stać na to, by miesięcznie wydawać na potrzebne książki 100, czy nawet 200 zł choć są i tacy, którzy radzą sobie właśnie w ten sposób.

— Najgorzej jest w działach przyrodniczych, gdzie półki świecą pustkami - powiedziała mi jedna ze studentek.

Zastanawiające jest: ile biblioteka otrzymuje pieniędzy na działalność skoro stać ją na bogate wyposażenie wnętrza, pełną informatyzację, a nie stać jej na zakup większej ilości książek?

Przypatrując się licznym inwestycjom UWM i mając na uwadze to, że nie jest najbiedniejszym uniwersytetem, to moje pytanie jest chyba w pełni zasadne. Szkoda tylko, że to co ma służyć studentom nie spełnia swoich zadań w 100%.
Student
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.