Olsztyński MPEC uruchomi pierwsze instalacje solarne na trzech budynkach

2010-04-28 00:00:00

Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Olsztynie kończy montaż kolektorów słonecznych, które stanęły na dachach trzech akademików. Już od połowy maja energia słoneczna ogrzeje wodę, która płynie w kranach tych budynków. Inwestycja kosztowała ponad 1,5 mln zł.

Hotel asystencki przy ul. Żołnierskiej 14c jest jednym z trzech budynków, które Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej wyposaża w kolektory słoneczne. Dwa pozostałe to domy studenckie nr 119 i 120 przy ul. Dybowskiego. Ciepłownia wybrała te budynki biorąc pod uwagę średnie roczne zużycie wody. Ale nie tylko. Ważne było także to, że powierzchnia dachów tych budynków była wystarczająco duża, aby pomieścić optymalną liczbą paneli słonecznych. Panele są ustawione ku południu. Chodzi oczywiście o to, by jak najdłużej "widziały" słońce. Ich montaż był poprzedzony konstrukcyjnymi wyliczeniami. Trzeba było sprawdzić, czy dach udźwignie dodatkowy ciężar.

Na dachu budynku przy ul. Żołnierskiej zamontowano aż 75 paneli słonecznych. Każdy z nich ma 2,3 metra kwadratowego. W sumie na trzech budynkach zamontowano panele o łącznej powierzchni prawie 700 metrów kwadratowych . Inwestycja kosztuje 1,5 mln zł. Ponad 600 tys. zł z tej kwoty stanowi dotacja z EkoFunduszu.

Jak działa system pozyskiwania energii słonecznej?
— W panelach znajduje się niezamarzający płyn — wyjaśnia Henryk Krzyżak, kierownik działu techniki, badań i rozwoju olsztyńskiego MPEC. — Słońce podgrzewa go do temperatury maksymalnie 80-90 stopni. Następnie płyn jest tłoczony specjalnymi, izolowanymi rurkami na dół do pomieszczenia, w którym znajdują akumulatory.

Akumulatory można porównać do gigantycznych termosów. Nagrzany przez słońce płyn ogrzewa znajdującą się w akumulatorach wodę. Jeżeli ta ma między 55 a 60 stopni Celsjusza może trafić do kranów.

— Jeśli temperatura wody jest zbyt niska, bo niebo jest zachmurzone, bieżąca woda jest podgrzewana w tradycyjny sposób, czyli dzięki ciepłu dostarczanemu przez MPEC, a produkowanemu w miejskiej ciepłowni — wyjaśnia Henryk Krzyżak.

MPEC szacuje, że dzięki panelom zapotrzebowanie na wodę podgrzewaną wprost z miejskiej sieci spadnie w każdym z budynków o około 40 procent. Co nie oznacza, że o tyle mniej za wodę zapłaci uniwersytet. Inwestowanie w odnawialne źródła energii będzie jednak coraz bardziej opłacalne. MPEC za kilka lat będzie musiał podnieść ceny ciepła, które powstaje w wyniku spalania węgla w miejskiej ciepłowni. Wzrosną bowiem tzw. opłaty środowiskowe za zatruwanie przyrody dwutlenkiem węgla.

api
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.