Studenci z uczelni trafili do aresztu

2015-02-26 14:16:20 (ost. akt: 2015-02-26 14:04:49)
Studenci z uczelni trafili do aresztu

Ruszyła 4. już edycja Kliniki penitencjarnej, czyli współpracy UWM z olsztyńskim Aresztem Śledczym. Zamiast w murach uczelni studenci będą mieć zajęcia w zakładzie karnym. Dzięki temu przekonają się jak może wyglądać ich przyszła praca.

Klinika penitencjarna jest odpowiedzią na pytanie: jak kształcić pedagogów resocjalizacji, aby byli przygotowani do wyzwań współczesnego rynku pracy. Jest jedynym tego typu projektem w Polsce.

- Stawiamy na umiejętności absolwentów. Wiedza często przegrywa w konfrontacji z rzeczywistością, dlatego ten kontakt bezpośredni z osobami, z którymi później będą pracować już jako absolwenci jest bardzo cenny – podkreśla dr hab. Jerzy Przyborowski, prof. UWM, prorektor ds. kształcenia.

Czwarta już edycja Kliniki penitencjarnej ruszyła 25 lutego.
- Projekt wychodzi naprzeciw oczekiwaniom studentów, ale również przyszłych pracodawców. Ma na celu przede wszystkim przybliżenie studentom drugiego roku pedagogiki resocjalizacyjnej problemów występujących w procesie resocjalizacji, zapoznanie ich z warunkami pracy personelu więziennego, a także sposobami oddziaływania resocjalizacji na osoby pozbawionymi wolności – wyjaśnia dr Jerzy Czołgoszewski, pracownik Katedry Pedagogiki Resocjalizacyjnej i pomysłodawca projektu.

Praca w zakładzie karnym jest bardzo specyficzna. Może się okazać, że dla większości może być miejscem nie do końca spełniającym oczekiwania.

- Praca wychowawcy wyjątkowo wypala człowieka, a rotacja na tym stanowisku jest bardzo duża. Zatrudniamy wyłącznie osoby z wykształceniem pedagogika resocjalizacyjna. Chociaż nie jest to praca łatwa zachęcam was do podejmowania pracy w więziennictwie – mówił do studentów płk Krzysztof Strzyżewski, dyrektor Aresztu Śledczego w Olsztynie.

Zajęcia w olsztyńskim Areszcie Śledczym studenci będą mieć przez cały semestr. Zapoznają się m.in. z warunkami pracy personelu więziennego.

- Czego spodziewam się po tych zajęciach? Pogłębienia wiedzy penitencjarnej, nie tylko czysto teoretycznej, zaznajomienia się ze środowiskiem mundurowym, pracą instruktorów i wychowawców działu penitencjarnego - mówi Mateusz Nadolski.
W 27-osobowej grupie, która przyszła na pierwsze zajęcia, aż 23 to studentki.

- Uważam, że to najciekawsza z możliwych form zajęć. Mamy możliwość przebywania w miejscu, w którym później możemy starać się o pracę. Z tego, co wiem jest też możliwość odbywania tu praktyk. Najważniejsze jest jednak przekonanie się na własnej skórze - czy taka praca nam odpowiada i czy dobrze wybraliśmy kierunek studiów - przekonuje Marta Jakubowska.

Podczas zajęć studenci będą mieć również bezpośredni kontakt ze skazanymi, z którymi przyjdzie im później pracować.
- Są to indywidualne rozmowy ze skazanymi, np. jak radzić sobie ze stresem w trudnych warunkach, które będą na nich czekać po wyjściu na wolność. Osadzeni dzielą się też swoimi problemami, wrażeniami z pobytu w zakładzie karnym, ale także problemami, które towarzyszyły im na wolności

Rolą wychowawcy jest także przygotowywanie pism urzędowych, a nawet nauka obsługi smartfonów czy korzystania z Internetu – dodaje płk Krzysztof Strzyżewski.

Jak więźniowie reagują na studentów?
- Człowiek siedząc tu odczuwa samotność, tęskni za domem, dlatego dobrze od czasu do czasu porozmawiać z kimś z zewnątrz, posłuchać, co ma do powiedzenia - mówił 66- letni Stanisław.

Projekt Klinika penitencjarna nie jest bezpośrednio włączony w program kształcenia, ale jest dodatkowym elementem, który program ten wzbogaca.

syla


Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB